Pod koniec zeszłego tygodnia pracownik Instytutu Biologii dr hab. Marcin Sielezniew prof. UwB przeżył w Białymstoku niecodzienne spotkanie. Na kępie sadźców konopiastych rosnących przed jednym z bloków przy ul. Wiejskiej siedział sobie monarcha – jeden z najbardziej znanych motyli świata słynący z transkontynentalnych wędrówek. Każdego roku, późnym latem i jesienią monarchy pokonują nawet do 4 tys. km przelatując z północnych stanów USA i Kanady do miejsc zimowania w Meksyku i Kalifornii. Motyla udało się złapać i obfotografować na inwazyjnej nawłoci, z której nektaru monarcha korzysta w swojej ojczyźnie.
https://web.facebook.com/laskotanimotylaskrzydlami/?hc_ref=ARSSOMQDl9NIC43TqCaV0d768VOHNIFgIJLvFlHaiTJMwE4RUy-HysPsBgKklIZ-MYw&fref=nf
Pojawia się jednak pytanie w jaki sposób monarcha znalazł się w Polsce? Wiadomo, że czasem pojedyncze osobniki spotykane są na Wyspach Brytyjskich zagnane wiatrami przez Atlantyk. Ponadto monarcha zawleczony został do południowej Hiszpanii, gdzie występują osiadłe populacje podobnie jak na Wyspach Kanaryjskich. Białystok znajduje się jednak tysiące km od tych miejsc jest mało prawdopodobne abyśmy mieli do czynienia z jakąś nietypową migracją. Trudno sobie wyobrazić, by tak duży i charakterystyczny motyl został zaobserwowany aż na Podlasiu, a nie w zachodniej części kraju lub państwach sąsiadujących Hiszpanią czy Wielką Brytanią. Motyl nie nosił zresztą żadnych śladów zużycia skrzydeł.
Tak więc najbardziej prawdopodobna jest hipoteza, że monarcha pochodzi z hodowli, z której bądź to uciekł, bądź został celowo wypuszczony. Sugestię tę zdają się potwierdzać obserwacje profesor Emilii Brzosko, która następnego dnia sfotografowała kolejnego również wyglądającego bardzo świeżo osobnika w swoim przydomowym ogródku, położonym zaledwie kilkaset metrów od miejsca spotkania pierwszego monarcha. A w poniedziałek i wtorek (30-31.07) ten sam lub inny okaz znów pojawił się przed jej domem… Pojawia się pytanie czy monarchy objawiają się tylko pracownikom Instytutu Biologii UwB czy też obserwacji jest więcej. Jeśli ktoś miał również szczęście spotkać tego niezwykłego motyla w Białymstoku albo ma pomysł na rozwikłanie tej zagadki prosimy o kontakt (marcins@uwb.edu.pl).
W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych. Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej. Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności Uniwersytetu w Białymstoku. Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.